
15 km na północ od Brzostowicy Wielkiej
Rejon brzostowicki
Pozostałości dawnego majątku ziemskiego. Na początku XVI w. Brzostowica Mała należała do Chodkiewiczów. Nazywana była Brzostowicą Drewnianą. Następnie przechodziła kolejno we władanie Karpów, Massalskich, a następnie Stryńskich.
Według opisu parafii dekanatu grodzieńskiego z 1784 r., przy dworze WJ Pani Stryńskiej w Brzostowicy Małej znajdował się kościół drewniany. Jan Stryński dowodził litewską gwardią konną. Brał udział w Insurekcji Kościuszkowskiej 1794 r. Kolejnymi właścicielami dóbr byli Onacewicze. Ignacy Onacewicz był profesorem Uniwersytetu Wileńskiego, historykiem. Przyjaźnił się z Joachimem Lelewelem. W 1845 r. majątek przeszedł we władanie Antoniego Wołkowickiego. Był on marszałkiem szlachty powiatu sokólskiego. Wówczas do majątku należały trzy folwarki i pięć wsi. W 1850 r. Antoni Wołkowicki zwrócił się z prośbą do władz carskich o pozwolenie na budowę murowanego kościoła katolickiego w Brzostowicy Małej. Po uzyskaniu zgody i położeniu kamienia węgielnego w 1851 r. finansował jego budowę. Świątynię wzniesiono pod wezwaniem św. Antoniego Padewskiego (kościół w latach 50. XX w. został spalony. Odbudowano go na początku lat 90. staraniem księdza Kazimierza Żylisa).
W najbliższym sąsiedztwie na północ od Brzostowicy Małej znajdował się majątek należący do Sołtanów.
Tak wspomina wizytę u państwa Wołkowickich Witold Ursyn Niemcewicz z majątku Mandzin, obecnie zamieszkały w Golubiu Dobrzyniu:
„Jeździłem kilkakrotnie z rodzicami do Małej Brzostowicy, do majątku pp. Wołkowickich. Byli to starsi, bardzo kulturalni ludzie. Chyba tam w holu stał na dwóch łapach wielki brunatny niedźwiedź. Ojciec popisywał się grą na fortepianie specjalnych utworów muzycznych, używając do gry tylko czarnych klawiszy. Mnie zabawiały piękne, urocze, młode panie grą w krikieta w ogrodzie. Było cudownie…”
Według informacji zawartej w spisie ziemian z 1930 r., majątek należał do Antoniego Wołkowickiego i liczył 514 hektarów ziemi. Dobra te w posiadaniu Wołkowickich znajdowały się do 17 września 1939 r. W dniu 18 września 1939 r. Antoni Wołkowicki, jego żona Ludwika, która była osobą niepełnosprawną poruszającą się na wózku, oraz jej brat Zygmunt Woynicz-Sianożęcki zostali w brutalny sposób zamordowani przez bandę komunistyczną, dowodzoną przez Żyda Ajzika, handlarza, mieszkającego w majątku Wołkowickich,
i kryminalistę Siergieja Koziejko. Wówczas razem w okrutny sposób zostali zamordowani wójt gminy, sekretarz urzędu gminnego, kasjer, listonosz i miejscowy nauczyciel. Wszyscy zostali związani drutem, napojeni rozcięczonym wapnem i nieprzytomni wrzuceni do dołu i żywcem zakopani. Większość sprawców tego mordu rozstrzelana została przez Niemców w 1941 r.
Pochodzący z drugiej połowy XVIII w. budynek dworu nie zachował się. Spłonął podczas pożaru w latach 90. XX w. Według Grzegorza Rękowskiego, badacza zabytków kultury na Kresach, był to budynek parterowy, nakryty dachem mansardowym. Do boku głównego murowanego korpusu przylegało drewniane skrzydło boczne
w formie wydatnego ryzalitu. Do głównego wejścia przymykał czterokolumnowy ganek z półkulistym frontonem. Fasada budynku była ozdobiona lizenami. Przed dworem znajdował się paradny dziedziniec i nieduży park krajobrazowy ze stawem.
Obecnie założenie dworskie przypominają pojedynczo rosnące stare drzewa, staw z zarośniętym krzakami kanałem odwadniającym, piętrowy spichlerz zbożowy, przekształcony po wojnie w klub, a obecnie nieużytkowany. Zachował się także wybudowany na początku XX w. kamienny budynek dworskiego zakładu krochmalu, w którym obecnie mieści się łaźnia i muzeum sztuki ludowej, należące do rejonowego wydziału kultury.